Jest takie miejsce na Podkarpaciu, w niepozornym miasteczku, kilka minut od rynku, w którym znakiem rozpoznawczym oprócz sernika jest uśmiech, interesujący wystrój wnętrza i aromatyczna kawa z pobliskiej palarni. Trzeba jednak zauważyć, że samo Krosno jest jednym z urokliwszych miast dawnej Galicji. Urzeka niepowtarzalnym klimatem wspaniale zachowanego średniowiecznego układu zabudowy, malowniczo rozpiętego nad majestatycznym Wisłokiem, pomiędzy Pogórzem a Beskidem Niskim.Najbardziej charakterystycznym symbolem miasta jest Wieża Portiusa (Wieża Farna). Jej budowę rozpoczęto w roku 1637, tak przynajmniej sugeruje napis nad wejściem.
Jak zdecydowana większość krośnieńskich inwestycji z tego okresu, także ta finansowana była głównie ze środków krośnieńskiego Szkota Wojciecha Portiusa,
stąd nazywana jest albo Wieżą Farną albo Wieżą Portiusa. Od niedawna Krosno zdobi nowa atrakcja – pomnik Portiusa. Był on niezwykłą, jakże barokową postacią, która pozostawiła wyjątkowo wiele śladów w mieście nad Wisłokiem. W krótkim czasie stał się bardzo wpływowym i bogatym człowiekiem, jednak bogactwo nie szło w parze ze szczęściem rodzinnym – dzieci Portiusa zmarły przedwcześnie. Portius dzięki dobrym kontaktom z Węgrami stał się nadwornym dostawcą win węgierskich na królewskim dworze Zygmunta III Wazy. Kolejni monarchowie tylko zwiększali jego bogactwo, co z kolei przynosiło pozytywne efekty miastu. Gmerk Portiusa – mieszczański odpowiednik herbu szlacheckiego, znajdziemy w wielu miejscach, szczególnie krośnieńskiej fary, obok której stanął pomnik. Towarzyszą mu arkady, pod którymi stanęły ławki i stoliki.
Krośnieński Rynek wytyczony został najprawdopodobniej w czasie lokacji miasta w połowie XIV w. Rynek w dzisiejszym kształcie stanowi rozległy plac kształtem zbliżonym do prostokąta o wymiarach 115 x 72 m.
Wokół niego wznoszą się zabytkowe kamieniczki pochodzące z różnych okresów, wielokrotnie przebudowywane i modernizowane. Część z nich posiada charakterystyczne renesansowe arkadowe podcienia nadające miastu swoisty, niepowtarzalny klimat w stylu włoskich città.
Najciekawsze kamienice znajdują się w południowo-wschodniej części rynku. Tu zachował się pierwotny układ wielkości parcel, na których budowano kamienice. Parcele, a tym samym kamieniczki są znacznie większe niż w innych częściach rynku. Była to bowiem najbardziej reprezentacyjna część rynku, należąca do najbogatszych właścicieli.
W latach 1999-2000 na krośnieńskim rynku prowadzono badania archeologiczne, które ujawniły cenne elementy dawnej infrastruktury miejskiej tj. wodociągi, kramy kupieckie, studnie, kanały ściekowe, a przede wszystkim relikty dwóch okazałych budowli: domu wójtowskiego oraz renesansowego ratusza. Zarys obydwu budynków zaznaczono w płycie rynku czerwoną cegłą.
Na Rynku dostrzec można fontannę kształtem przypominającą kwiat. Strumienie fontanny sięgające do 3 metrów wysokości i posiadają efektowne podświetlenie, zmieniające się w czasie. Fontanna nazywana jest papieską, ze względu na to iż została uruchomiona 19 kwietnia 2005 r., w dniu wyboru kardynała Josepha Ratzingera na papieża.
Zmierzając w stronę De ser cafe, nie mogliśmy nie zauważyć gotyckiego kościola OO. Franciszkanów w Krośnie p.w. Nawiedzenia N.P. Marii. Jest to najstarsza krośnieńska świątynia.
Wznoszona wieloetapowo. Najstarsze elementy – dolne, kamienne partie prezbiterium i zakrystii pochodzą z końca XIII w. Są to pozostałości niewielkiej, jednoprzestrzennej kaplicy, przy której osiedlili się przybyli do Krosna franciszkanie. Najprawdopodobniej
obiekt ten został zniszczony podczas najazdów tatarskich w latach 1287-1288. W XIV i XV franciszkanie podjęli się odbudowy i rozbudowy świątyni. W takim kształcie bryła kościoła przetrwała bez większych zmian do początków XVII w., kiedy to dobudowano do niej cztery kaplice, kruchtę oraz dzwonnicę. Do dzisiaj zachowały się dwie kaplice: Matki Boskiej Różańcowej od strony południowej oraz św. Stanisława, zwana Kaplicą Oświęcimów od strony północnej. Podążając z rynku ul. Staszica zobaczymy Kościół Kapucynów p.w. Podwyższenia Krzyża Św. Został wzniesiony na placu, na zewnątrz linii murów obronnych, w latach 1771–1811. Jest jednym z najpóźniej wybudowanych kościołów barokowych w Polsce.
Po przeciwnej stronie ulicy znajduje się dawny Gmach Rady Powiatowej. Wybudowany został w latach 1903-1904 wg projektu Oskara Łozińskiego. Elewację ozdobiono dekoracją sztukatorską, a w części frontowej podwyższono ryzalitem. Nad oknami w drugiej kondygnacji znajdują się trzy płaskorzeźbione herby, od prawej: herb Krosna, orzeł w koronie oraz herb czteropolowy z emblematami: trzy korony, szachownica, orzeł i orzeł.
Do 1975 r. mieściła się tu siedziba Rady Powiatowej, a od 1993 r. siedziba Urzędu Miasta Krosna.
Przed siedzibą Urzędu Miasta Krosna znajduje się Pomnik Ignacego Łukasiewicza. Przypominamy w skrócie, że Ignacy Łukasiewicz był konstruktorem prototypu lampy naftowej, założycielem pierwszej na świecie kopalni ropy naftowej w Bóbrce koło Krosna, współtwórcą Towarzystwa Zaliczkowego w Krośnie. W znaczący sposób przyczynił się do rozwoju Krosna i okolic w II połowie XIX w. Wybierając się do kawiarni De ser cafe można dostrzec uroki Starego Miasta, które prezentuje się bardzo ładnie. Czyste, zadbane place i odrestaurowane domy zrobiły na nas duże wrażenie. Gdyby nie ponaglający nas czas, pewnie zostalibyśmy dłużej, zwiedzając nie tylko okolice Rynku, ale przynajmniej mamy gdzie wracać…
W Krośnie znajdziecie miejsce wyjątkowe. Miejsce, w którym oprócz bardzo pomocnej ekipy, która wita gości uśmiechem, znajdziecie wyśmienitą kawę wypalaną w pobliskiej palarni, kilka rodzajów przepysznych ciast, w tym serników, podawanych z pasją.
Wystrój kawiarni również przypadł nam do gustu, zwłaszcza antresola z wygodnymi sofami i fotelami. Całość stworzona w taki sposób, by goście czuli się komfortowo. Często jeździmy do różnych kawiarni, tak po prostu, spontanicznie, tylko po to, by zjeść jakiś pyszny deser i przepić go łykiem jak najlepszej kawy.
Jednak krośnieński De ser zmienił nasze podejście do kawiarni. Jeszcze tak komfortowo i cudownie nie czuliśmy się nigdzie. Może to przez pasję, którą wyczuwa się w młodej ekipie kawiarni, a może po prostu smaki, które tu panują. Ja jednak powie-działabym, że całokształt sprawia, że warto odwiedzić to miejsce. Kawa mrożona rozpieszcza intensywnością smaku, a sernik ze słonymi orzeszkami przebija wszelkie inne serniki dostępne w kawiarniach i cukierniach. A to nie wszystko, co może Was tutaj zaskoczyć…
Nasz krótki pobyt w Krośnie uważam za bardzo udany. Poznaliśmy kolejne słodkie miejsce na mapie Polski, które naszym zdaniem warto odwiedzić. Województwo Podkarpackie skrywa jeszcze wiele „perełek” w postaci pięknych miast i miasteczek. Do Krosna wrócimy, by zwiedzić Centrum Dziedzictwa Szkła będące pierwszym obiektem turystyczno-kulturalnym, który w interaktywny sposób prezentuje tematykę hutnictwa szkła i szklanej twórczości.
3 Comments