W ramach weekendowego odpoczynku kontynuowaliśmy zwiedzanie województwa podkarpackiego. Tym razem naszym celem stał się Przecław, należący do jednego z najmniejszych miast w Polsce. Przecław ulokowany jest nad Wisłoką, wśród bujnej zieleni, pomiędzy Mielcem a Dębicą. Liczy zaledwie 1,7 tys. mieszkańców. To właśnie tutaj znajduje się jedna z najwspanialszych podkarpackich rezydencji – Zamek Rejów.
Nasz przygodę z Przecławiem rozpoczęliśmy od zespołu zamkowo-parkowego. 10-hektarowy, bardzo zadbany park w stylu angielskim stanowi tło dla renesansowego, szlacheckiego zamku. Oczywiście nie cały ogród jest tak okazały, w związku z czym przy odpowiednich funduszach pozostaje jeszcze wiele do zrobienia.
Zamek ma obecnie bardzo romantyczny wygląd – jasna, kremowa elewacja, z wysoką wieżą po jednej stronie i niewielką basztą po drugiej. Od strony południowej znajdują się: taras, loggia z widokiem na park.
Lokalizacja Przecławia przypada prawdopodobnie na czasy Bolesława V Wstydliwego. Według legendy dotyczącej czasów piastowskich, w II poł. XIII w. książę krakowsko – sandomierski Bolesław V Wstydliwy podarował zameczek myśliwski swemu rycerzowi, Przecławowi Ligęzie herbu Półkozic.
Zamek w Przecławiu wzniósł i otoczył ziemnymi wałami obronnymi w latach 1518 – 1529 Mikołaj Ligęza herbu Półkozic. W 1654 r. przecławski majątek wraz z zamkiem zakupili Tarnowscy herbu Leliwa. W 1668 r. Tarnowscy sprzedali klucz dóbr (część miasta Przecławia i 8 wsi) wojewodzie lubelskiemu Władysławowi Reyowi herbu Oksza, w prostej linii potomkowi Mikołaja Reya z Nagłowic. Odtąd 9 pokoleń Reyów mieszkało tutaj kolejno aż do 1944 r. Po zakończeniu drugiej wojny światowej Reyowie opuścili siedzibę rodu i przenieśli się do Francji. W latach 1945 – 1967 pomieszczenia zamkowe służyły różnym użytkownikom i różnym celom, m.in. obiekt został zamieniony na magazyny PGR. Do połowy lat 70′ budynek popadał w ruinę. W 2005 r. zamek został zakupiony przez Państwa Dorotę i Andrzeja Tyszkiewiczów. Nowi właściciele przeprowadzili szereg prac modernizacyjnych, dzięki którym obecny wygląd zamku znów zachwyca.
Niestety wnętrze zamku było w tym dniu niedostępne do zwiedzania (przyjechaliśmy w niedzielę). Wnętrza budynku dostępne są do zwiedzania od poniedziałku do piątku. W parku leniwie spacerowało kilka osób, które niespiesznie podziwiały okolicę.
Po zwiedzeniu zespołu zamkowo-parkowego udaliśmy się w stronę przecławskiego rynku. Jest to niewielki, skromny plac, wokół którego stoją niskie domy mieszczańskie. Sam plac jest bardzo zadbany. Na rynku znajduje się pomnik Św. Jana Nepomucena oraz podkowa symbolizująca szczęście i nawiązująca do przecławskiego herbu.
Na pyszny deser i kawę wybraliśmy się do Dębicy. Znajduje się tam wspaniała cukiernia – KEKS.
KEKS odwiedziliśmy w niedzielę, ruch był ogromny, w kolejce do zamówienie stałam z dobre 20 min. Szybko okazało się, że warto było swoje odczekać. Kawa bardzo dobra, jednak to deser podbił moje serce.
Cudownie rozpływająca się w ustach beza, która jednocześnie zachwycała swoją kruchością, z pysznym kremem śmietanowym i dużą ilością owoców, to był strzał w 10-tkę. Przepyszne są także ciasta i ciasteczka na wagę. Dokonaliśmy drobnych zakupów na wynos, niestety zanim pomyśleliśmy o ich udokumentowaniu, rozeszły się, dosłownie pochłonięte przez naszych znajomych.
KEKS w Dębicy znajduje się przy ul. Głowackiego 19. Keksowe smakołyki znajdziecie również w Rzeszowie, Jaśle, Brzozowie i Skołoszynie.
Nie znalam tego miejsca, a tu mila niespodzianka. Pieknie !
PolubieniePolubienie
Niedaleko jest też Rzemień i piękny zamek książęcy – rówież w rękach prywatnych, ale podobno z możliwością zwiedzania 🙂
Pozdrawiamy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba