Województwo świętokrzyskie jest przez nas powoli odkrywane. Kilka miejsc już zwiedziliśmy, a tym razem przyszła kolej na Kurozwęki. Jest to malowniczo położony zakątek, będący znakomitym miejscem zarówno do spokojnych spacerów, jak i do przeżycia wielu ciekawych przygód. Znajduje się tam piękny pałac, który w ostatnich latach przeszedł renowację. Obecny właściciel po odkupieniu rodzinnego majątku z rąk państwa, sprowadził do Kurozwęk stado bizonów i postanowił stworzyć tu wiele wyjątkowych atrakcji dla turystów.
W Kurozwękach pierwotnie, tj. ok. XIV w. wybudowano zamek obronny. Obecną formę szlacheckiej pałacowej rezydencji budowla przyjęła dopiero w XVIII w. W tym czasie budynek był wielokrotnie przebudowywany. Bardzo istotną kwestią jest to, że w swej całej historii zamek kurozwęcki nie był ani raz sprzedany – był dziedziczony po mieczu lub kądzieli przez rody Kurozwęckich, Lanckorońskich i Sołtyków.
Początkowo zamek miał charakter typowo obronny – składał się z owalnego, kamiennego obwodu obronnego o wymiarach ok 28 x 40 m, otaczającego drewnianą zabudowę, do którego w południowej części dziedzińca dostawiono czterokondygnacyjną, czworoboczną wieżę mieszkalną o wysokości ok. 14 m. Pierwsza duża rozbudowa nastąpiła w połowie XVI w. Zniknął wtedy ostatni budynek drewniany stanowiący część wewnętrznej zabudowy, a nieco później wyburzono północno-zachodni fragment kamiennego obwodu i w jego miejsce wzniesiono trzypiętrową tzw. kurzą nogę – narożny gmach o funkcjach reprezentacyjno-mieszkalnych. Dalsze rozbudowy sprawiły, że zamek zatracił charakter obronny. Budynek otrzymał wystrój renesansowy, następnie barokowo-klasycystyczny. Uformowano dwa pałacowe skrzydła mieszkalno-reprezentacyjne, wzbogacono dziedziniec o dwukondygnacyjne arkadowe krużganki.
Następna modernizacja, prowadzona w latach 1768-1772 z inicjatywy kolejnego właściciela – Macieja Sołtyka, polegała na rozbudowie wieży bramnej w pięcioosiowe skrzydło pałacowe z reprezentacyjną Salą Balową na jego pierwszym piętrze. Skrzydło to zwieńczone jest półkoliście z ornamentem rokokowym i dwoma medalionami z herbami Rawicz i Sołtyk upamiętniającymi ówczesnych właścicieli.
Przy wjeździe do zamku na osi głównej alei parkowej wzniesione zostały dwa pawilony: herbaciarnia i oranżeria.
W I połowie XX w. w zachodnim narożniku pałacu otwarto taras z platformą widokową na aleję główną i park.
\Od 1833 r. Kurozwęki pozostawały w rękach Popielów herbu Sulima. We wrześniu 1944 r. rodzinę Popielów zmuszono do opuszczenia majątku, który przeszedł w ręce państwa. Od tego czasu pałac popadał w ruinę. W 1991 r. zrujnowany majątek odkupiony został od państwa i powrócił w ręce przedwojennych właścicieli.
Pałac w Kurozwękach, to nie tylko piękny budynek, w którym mieści się hotel. To także cały pakiet atrakcji dla młodszych oraz starszych turystów, z których można skorzystać będąc na miejscu. Oprócz opcji zwiedzania zamku zajrzeć można do minizoo, stanąć oko w oko z bizonem, przejechać się konno, odwiedzić lochy pełne bajek i legend, skorzystać z placu zabaw, a w sezonie letnim zajrzeć do tzw. labiryntu. Zwiedzanie obejmuje pierwsze piętro pałacu – salę balową, salony, taras widokowy, krużganki i XVIII w. kaplicę, jak również dziedziniec i muzeum-„Skarby i pamiątki rodu Popielów oraz obrazy Józefa Czapskiego”.
My wybraliśmy „Safari bizon”. Jest to ok. 25 minutowa przejażdżka wozem westernowym z przewodnikiem wprost do zagrody z bizonami.
Bizony są ogromne, chociaż zdarzają się także mniejsze i młodsze okazy. Właściciel Kurozwęk ma tu całkiem pokaźną hodowlę. Od grudnia 2000 r., kiedy to sprowadzonych zostało 20 jałówek i 2 byki z największej hodowli w Europie „Bison d’Ardenne” w Belgii, stado rozrosło się do ponad 80 sztuk i stale się powiększa.
W restauracji pałacowej oraz w tzw. bizon grillu oprócz tradycyjnych potraw można zamówić dania z mięsem bizona. Restauracja mogłaby być na wyższym poziomie, zważywszy na lokalizację. Obsługa nie zawsze panuje nad tym, co się dookoła dzieje. Jedzenie było smaczne, godne polecenia, ale czegoś nam tam brakowało.
W pałacu istnieje możliwość zakupu pamiątek, które oprócz porcelany, magnesów i in. obejmują wyroby z mięsa bizona.
Obecność bizonów i możliwość zobaczenia ich z bliska sprawia, że miejsce jest wyjątkowe i warte odwiedzenia. W dodatku w pobliżu są też inne miejsca warte obejrzenia, jak np. Szydłów ze świetnie zachowanym średniowiecznym układem przestrzennym, o którym już niebawem poczytacie na naszym blogu.
Często z mężem odwiedzamy takie miejsca, to nas zaintrygowało, na pewno ta pojedziemy. Ciekawy wpis 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak pięknie❤ mieszkam w sumie nie daleko, a jeszcze nie słyszałam o tym pałacu😃 trzeba będzie to nadrobić 😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niesamowicie malownicze miejsce oraz interesująca historia. Widać, że warto tam pojechać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie słyszałam o tym predzej. Dziękuję pięknie za inspirację ❤️
PolubieniePolubione przez 1 osoba