Czy pasja i zamiłowanie do tego co się w życiu robi pomaga w realizacji marzeń? Na to pytanie chyba nie musimy odpowiadać, bo jest to przecież oczywiste. Uwielbiamy i doceniamy ludzi z pasjami – takich pozytywnie zakręconych na punkcie tego co robią. A jeśli dodatkowo promują nasz cudowny region, to już w ogóle jest to spełnieniem naszych oczekiwań. Tym razem chcemy Wam nieco przybliżyć lokalną, niewielką winnicę zlokalizowaną w Kowalowej (gm. Ryglice). Jest to rodzinna winnica Krystyny i Szczepana Marcinków, założona w 2011 r.
Winnicę Kowalówkę poznaliśmy w 2017 r. podczas corocznego Pogórzańskiego Święta Wina i Miodu w Gromniku. Od dłuższego czasu nosiliśmy się z zamiarem odwiedzenia winnicy, posłuchania o pasji właściciela i dowiedzeniu się czegoś więcej na temat samych win. Nie nazwiemy się ekspertami od wina, ale od jakiegoś czasu tematyka ta jest nam coraz bliższa.
Na wizytę umówiliśmy się po wcześniejszym kontakcie z Panem Szczepanem. Winnica Kowalówka jest dość młodą winnicą. Założona w 2011 r. działa od 3 lat. Zajmuje 300 arów powierzchni i położona jest w malowniczej okolicy. Rozpościera się z niej przepiękny widok między innymi na Brzanką i Gilową Górę.
Aktualnie w winnicy znajduje się klika szczepów winogron, począwszy od jednego z popularniejszych – solarisa, przez aurorę, po rondo, czy regent. Niezmiennie na nas największe wrażenia wywarło wino „Letnia rosa”.
Pan Szczepan to prawdziwy pasjonat. Od razu widać, że ma serce do tego czym się zajmuje, o czym świadczyć mogą nagrody które zdobywał na Międzynarodowym Festiwalu Wina Tuchovinifest – w 2016 r. srebrny medal za „Letnią rosę o kupażu dwóch szczepów: Bianca i Seyval, rocznik 2015″, natomiast w 2017 r. srebrny medal za wino Retonis o kupażu dwóch szczepów: Regent i Rondo, rocznik 2016”.
Z rozmowy dowiedzieliśmy się ile mniej więcej czasu zajmuje stworzenie winnicy, jak to się odbywa, ile lat potrzebuje winorośl, by zacząć odpowiednio owocować, jakie szczepy przyjmują się na terenach Małopolski.
Pomimo, że właściciel zdecydowanie nie nastawia się na komercję, to jednak jego marzeniem jest stworzenie takiego miejsca, w których miłośnicy win będą czuli się swobodnie – miejsca idealnego na piknik połączony z degustacją. My trzymamy kciuki za rozwój winnicy, z jednoczesnym zachowaniem kameralnego stylu. Odwiedzając to miejsce niewykluczone jest, że opuścicie je z butelką wina. Warto pamiętać jednak, że właściciele nie prowadzą masowej sprzedaży, za to mają bardzo owocujące i pasjonujące hobby.
Cytując Owidiusza Aptior est dulci mensa merumque ioco (Stół i wino sprzyjają przyjemnej zabawie), możemy powiedzieć, że spędziliśmy fantastyczny dzień pełny interesujących faktów dot. winiarstwa. Degustowaliśmy bardzo dobre wina, do których będziemy wracać i które będziemy polecać. Poznaliśmy wspaniałych ludzi, z którymi chętnie będziemy kontynuować znajomość.
Przy okazji zwiedziliśmy najbliższą okolicę – m. in. Górę Kokocz, z której rozpościera się fantastyczny widok na całe Pasmo Brzanki z jego najwyższymi szczytami od Liwocza, Wisowej, Gilowej Góry, Wielkiej Góry po Brzankę
Małopolska sprzyja pasjom. Wspaniały klimat, położenie, bliskość gór sprawiają, że ten region Polski jest wyjątkowy. Przyjeżdżając tu macie gwarancję, że nie będziecie się nudzić ani przez chwilę. Nieważne czy lubicie zwiedzać miasta, uprawiać sporty wodne, czy też turystykę górską, na pewno znajdziecie coś dla siebie. Rozsmakujecie się w regionalnych potrawach, wypijecie wyjątkowe wina i poznacie wspaniałych ludzi.
Podróże Słodkim Szlakiem 