Do tego, że uwielbiamy nasze górskie wędrówki przekonywać już nikogo nie musimy. Uwielbiamy też Gorce – przynajmniej odkąd poraz pierwszy powędrowaliśmy na Maciejową, obserwując całą paletę jesiennych odcieni migoczących pośród leśnych połaci. Gorczańskie szczyty, położone w Beskidach Zachodnich, wznoszą się dumnie nad otaczającymi je dolinami. Nie skłamiemy twierdzeniem, że Gorce są magiczne o każdej porze roku. Niewykluczone, że dużą rolę odgrywa fakt, że rozpościerają się stąd przepiękne widoki m.in. na Tatry. Tym razem wybór padł na Łapsową Polanę, do której dotarliśmy poraz pierwszy.
Junior tupta coraz więcej i coraz szybciej. Nosidło jeszcze czasem się sprawdza, ale jest zbyt samodzielny, by być noszonym całą drogę tam i z powrotem. To z kolei wymusza – choć lepszym określeniem jest motywuje – do poszukiwania miejsc, w które może sam nieco potuptać. Bo przecież we wspólnym wędrowaniu z dzieckiem nie chodzi o to by coś wymuszać, ale o to, by pokazać całe piękno i magię gór.
Nasze zamiłowanie do Gorców sprawiło, że powróciliśmy tu bardzo chętnie. Ostatni raz byliśmy z Juniorem, gdy stawiał pierwsze, niezbyt pewne kroczki w zimie tuż przed schroniskiem na Starych Wierchach. Tym razem dojechaliśmy do Nowego Targu, by z parkingu na Marfianej Górze dotrzeć do Koliby na Łapsowej Polanie. Lokalizacja miejsca parkingowego: 49°31’02.0″N; 20°01’55.0″E.
Parking nie jest może największy, ale kilka samochodów bez problemu się zmieści. Stamtąd niebieskim szlakiem w około 30-40 min dotrzeć można na Łapsową Polanę. Suma podejść wynosi 138 m.
Zaledwie 1,5 km odcinek szlaku nie jest zbyt wymagający, początkowo prawie płaski. Junior praktycznie połowę drogi przetuptał samodzielnie. Szlak prowadzi przez gęsty las, więc widoków nie ma tu praktycznie żadnych, chociaż dla nas samo łażenie lasem stanowi wielką przyjemność. I ten wszechotaczający zapach lasu, który tak kojąca działa na nozdrza. Nam to do szczęścia wystarcza.



Junior po niecałym kilometrze nieco się zmęczył i chętnie wskoczył do nosidła w celu szybkiej regeneracji. Słoneczny dzień zwiastował cudowne widoki, z tatrzańskimi szczytami i Kotliną Nowotarską. Niestety po dotarciu do celu okazało się, że zamglenie jest na tyle duże, że Tatry nie są zbyt dobrze widoczne.

Po lewej stronie na wzniesieniu widoczny był za to drewniany parterowy budynek. Taka schroniskowa klasyka, którą bardzo lubimy. Typowo góralski dach, skład drewna wokół. W środku panowała trochę leniwa ciemność, za to zapachy dochodzące z kuchni zdecydowanie zapraszały do wejścia w głąb jadalni. Nie mogliśmy odmówić sobie szarlotki…


Usiedliśmy na ławce pod kolibą i zachwycaliśmy się chwilą. Jeszcze 4 godziny wcześniej siedzieliśmy oboje w pracy. Spod Koliby obserować można ostatnie szczyty Gorców m.in. Czarnotówkę i Dział, dalej Kotlinę Orawsko-Nowotarską, Pogórze Przedtatrzańskie, a w oddali, na końcu horyzontu widoczne są Tatry Wysokie.


Junior oczywiście zafascynowany nowym otoczeniem odkrywał polanę i ten uroczy posąg owcy turystki idącej z wilkiem. Tego typu rzeźb w nowym Targu jest więcej – jest też owca- lotnik i owca- rowerzystka. Mają podobno reklamować miasto, jego potencjał turystyczny i tzw. owczy szlak. W każdym razie rzeźba przypadła do gustu Juniorowi.



Jeśli mielibyście ochotę zostać na dłużej na Łapsowej Polanie, to koliba oferuje noclegi w wieloosobowych pokojach. Kuchnia serwuje smaczne jedzenie – nam żurek wybitnie smakował, a do tego wszystkiego będziecie mieli szansę obejrzenia wschodu słońca. No i dla wytrwalszych, dojdziecie stąd w inne strony gorczańskich wzniesień. Jeśli energia Wam na to pozwoli, to możecie dojść także na Turbacz albo na Stare Wierchy.

Bezpośrednio do Koliby na Łapsowej Polanie można dojść także czarnym szlakiem z Klikuszowej przez Suchy Dział. Trasa zajmie Wam ok. 2 godziny, w które pokonacie nieco ponad 5 km, z sumą przewyższeń równą 300 m. Inną opcją będzie wybranie się zielonym szlakiem z Obidowej przez Polanę Mrożkową i Bukowinę. To nieco krótszy szlak (3 km, z sumą podejść 228 m).

To był wyjątkowo przyjemny spacer w górskiej rzeczywistości. Krótki, przyjemny, relaksujący nas wszystkich. Jeśli nie jesteście pewni jak Wasze maluchy zachowają się na szlaku, to zdecydowanie polecamy Łapsową Polanę. Czasem lepiej zacząć od krótkich dystansów niż zniechęcić długim, nudnym i męczącym podejściem.


Zainteresował Cię nasz wpis o Łapsowej Polanie? Masz pytania, chcesz wiedzieć więcej, szukasz innych inspiracji?
Zacne miejsce! Gratuluję dotarcie w mało znane Gorce – widać, że w nich wciąż jeszcze można podróżować bez tłumów. No i te jawory koło Koliby…😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z krótkich tras w Nowym Targu polecam również wspomniany w artykule Dział. Ruszamy z rynku, kierujemy się na Stary Szpital (z rynku widać go bardzo wyraźnie ) następnie dochodzimy do nowego szpitala, zostawiamy asfalt za sobą, mijamy bacowke i polną drogą wędrujemy na sam szczyt zwieńczony kapliczką. Całość zajmuje max 40 min. Góra jest porośnięta dość rzadko drzewami czy innym zaroslami dzięki czemu otwierają się przed nami przepiękne widoki nie tylko na Podhale i Tatry ale i na Pieniny, Babią Górę czy Magure Spiską.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękujemy bardzo! Chyba wrócimy w tamte strony ♥️
PolubieniePolubienie
Ale pięknie! Kocham góry, a po Gorcach nigdy jeszcze nie chodziłam. Trzeba będzie to zmienić.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Koniecznie 😉. Polecamy w szczególności z maluchem 😉
PolubieniePolubienie
Brawa dla dzielnego małego piechura. Piękne te nasze góry i ta zieleń drzew, za którą tak już tęsknię.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście do wiosny coraz bliżej, chociaż zima w górach też potrafi być bajkowa 😍
PolubieniePolubienie
Polskie gory maja niesamowity urok 😉 Fajnie ze zaszczepiacie milosc do chodzenia po gorach u dziecka, mysle ze to bardzo wazne 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mamy nadzieję, że ta miłość mu nie przejdzie 🙂 bo fajnie tak razem spędzać wolne chwile 🙂
PolubieniePolubienie