Serbia zaskoczyła nas mega pozytywnie nie tylko pod względem widokowym. Udało nam się zatrzymać w kilku magicznych miejscach. Byliśmy m.in. w południowo-zachodniej części państwa, gdzie znaleźć można spektakularne wodospady na rzece Sopotnica. Już samo dojście do nich dostarcza niesamowitych widoków. W niedalekiej odległości znajduje się także klimatyczny monastyr wykuty w skale, a także smażalnia ryb, która na zawsze pozostanie w naszej pamięci…
Monaster wykuty w skale – Crna Reka (Манастир Црна Река), w masywie Mokra Gora, znajduje się niedaleko miasta Novi Pazar, w miejscowości Ribariće. Ciężko o jednoznaczną informację o tym, kiedy klasztor powstał oraz kto go ufundował. Prawdopodobnie istniał już w XII w. Co ważne, w całej swojej historii nigdy nie uległ zniszczeniom, zachowując do dziś swój oryginalny średniowieczny wygląd.

Główna cerkiew klasztorna urządzona została w pieczarze wewnątrz skały. W latach 1591-1602 cerkiew została ozdobiona freskami.


XVIII r. przyniósł najazdy tureckie, które skłoniły mnichów do opuszczenia zakonu. Mnisi ponownie zamieszkali tu w XX w. Jakoś tak tu spokojnie, ale jednocześnie tajemniczo. Ten brak przepychu i surowość ścian wygląda zjawiskowo.

Jadąc od strony Nowego Pazaru należy kierować się drogą 22 w stronę przejścia granicznego Serbsko-Czernogórskiego. W miejscowości Riberice trzeba przejechać przez mostek żeby być po drugiej stronie Jeziora Gazivoda i jechać aż do końca drogi (adres: Ribariće 31).
Wodospady Sopotnica – Serbia ponoć poszczycić się może imponującą ilością wodospadów. W planach mieliśmy ich ciut więcej, niestety 10-godzinny postój na granicy węgiersko-serbskiej rozsypał nam część trasówki. Na naszej trasie zahaczyliśmy o Sopotnicę. Miejsce jest naprawdę wyjątkowe, a bujna roślinność, cisza i spokój pozwalają cieszyć się kaskadowym szumem opadającej wody. Dojazd w okolice wodospadu powoduje mocniejsze bicie serca, ale naprawdę warto!

Trochę żal, że nie zrobiliśmy wam zdjęcia dla pokazania jak wąska może być dwukierunkowa droga nad samą przepaścią ale byliśmy zbyt przejęci odliczaniem kilometry do końca tej trasy.
Wodospad Sopotnica jest najprawdopodobniej najwyższym wodospadem w całej Serbii. Auto zaparkowaliśmy obok schroniska górskiego (Planinarski dom Sopotnica). Znajduje się tam duży, bezpłatny parking. Tam też dowiedzieliśmy się gdzie można zjeść w pobliżu naprawdę dobre jedzenie, bo samo schronisko nie oferuje usług gastronomicznych. Na pewno w schronisku można szukać nocować, więc może dla nocujących jakieś jedzenie bywa serwowane.

Wracając do wodospadu, spod schroniska trasa pieszo zajmuje ok. 15-20 min. Najpierw mijamy maleńki kościółek.

Gdzieś w oddali słychać pokaźne stadko owiec. Przestrzeń którą oglądamy wywiera na nas ogromne wrażenie. Szumu wody wciąż nie słychać, ale czujemy, że za kilka minut będziemy na miejscu. Jakby na potwierdzenie naszych przeczuć, prowadzi nas tutejszy piesek. Czuwa, żebyśmy podążali za nim, zwłaszcza na rozstaju dróg, gdy zastanawiamy się którędy dalej podążać. Łąkowe tereny mocno przypadły do gustu Juniorowi.




Wodospad Sopotnica, jak i niewielka wieś o tej samej nazwie, położony jest na terenie gminy Prijepolje, na zboczach góry Jadovnik w południowo-zachodniej Serbii. Znajduje się na chronionym obszarze przyrody – Wodospady Sopotnica. Naturalne ukształtowanie terenu sprawia, że rzeka Sopotnica rozlewa się, płynąc do podnóża góry.

Rzeka wielokrotnie się rozgałęzia dzięki czemu wodospad wygląda imponująco. Słynie z lodowato zimnych źródeł. Gdzieś w pobliżu znajduje się stary młyn i kilka wiatraków, które lata swej świetności maja już za sobą. Przypominają jednak o tym, jak wyglądało tu życie jeszcze 100 lat temu…


Wodospad można dosłownie poczuć, gdyż znajduje się tu platforma widokowa, na którą można dojść. Widok z góry dostarcza innych emocji niż z poziomu ziemi. Najwyższy ze znajdujących się w okolicy wodospadów ma 25 m wysokości.


Ribak i wspaniałe pstrągi. Niedaleko wodospadów znajduje się fantastyczne miejsce – domowa restauracja Ribak, w której serwowane są najlepsze w okolicy pstrągi. To właśnie o tym miejscu wspominali turyści, których spotkaliśmy pod schroniskiem Sopotnica. Dojazd do tej klimatycznej smażalni nie jest oczywisty i prosty dlatego podajemy lokalizację (43°19’03.6″N, 19°42’20.4″E). Tuż przed skrętem znajduje się „drogowskaz” z nazwą lokalu.

Nie dość że ich cena jest naprawdę fantastyczna, to i porcja słuszna. A miejsce pełne lokalnego klimatu. I właściciele także. Nie próbujcie używać angielskiego. Już łatwiej jak Wy będziecie mówic po polsku, oni po serbsku. W ostateczności właściciele udostępniają wifi i google translator rozwiązał wszystkie problemy komunikacyjne 🙂

Jedząc w Polsce pstrągi z ogromnym sentymentem wracamy do Ribaka… takich ryb u nas po prostu nie serwują. Dawidek był zachwycony nie tylko smakiem ale samym widokiem setek małych rybek, które tu pływały.

Koniecznie odwiedźcie nasze inne bałkańskie polecajki. Na swojej liście zapiszcie m.in. albańską Szkodrę, bośniacki Mostar albo macedońską Ochrydę.
Super relacja, kolejne sprawdzone miejsca do zobaczenia. Kiedyś jeździłem przez Serbię tranzytem, teraz planuje już co zobaczyć jak np. https://www.google.com/maps/place/Holy+Martyr+George/@44.2470171,20.6782274,14.75z/data=!4m5!3m4!1s0x47574a5daaaaaaab:0xceb1617ce3b1ae1b!8m2!3d44.2472071!4d20.6838753?hl=pl-PL. Serdecznie pozdrawiam i obserwuję.
Krzysztof.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oprócz korków na granicy to Serbia nas bardzo zauroczyła. Polecamy również Monasija Monaster który tez jest za Belgradem i bardzo blisko autostrady A1. Słodko pozdrawiamy
PolubieniePolubienie
Byłem, widziałem – warto zobaczyć. Oprócz niego w okolicy jest jeszcze wodospad Veliki Buk i Resavska Pecina.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękne okolice! Eh, szkoda, że nie można mieć tyle urlopu by być wszędzie i wszystko zwiedzić. Gratuluję udanej wyprawy! 😅
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gdyby urlop trwał trochę dłużej, to byśmy też nieco więcej zwiedzili, a tak wszystko na prędkości 🙈
PolubieniePolubione przez 1 osoba